sobota, 19 lipca 2014

Cześć.
Bardzo dawno nie opublikowałam tutaj żadnego kolejnego rozdziału, przepraszam.
Zmiana szkoły i poniekąd miejsca zamieszkania, otoczenie, nowi ludzie, nowe problemy, nowe okoliczności.. To wszystko spadło na mnie dosyć gwałtownie. Nieustanny brak czasu na jeden mały wdech .. tyle ciasno ustawionych obok siebie zajęć w dziennym grafiku sprawia, że człowiek momentalnie się dusi.
Pewnie każdy z was przeżył coś podobnego, bo to żadna oryginalna sprawa, tyle, że ja zawaliłam.

Wierzcie lub nie, ale przez ten czas nie próżnowałam, a już na pewno nie zapomniałam o was i nie porzuciłam bloga, chociaż ciągle bez powodzenia staram się znaleźć tyle czasu, żebyście byli zadowoleni z tego co napiszę.

Musicie wiedzieć, że założyłam drugiego bloga, który diametralnie różni się od tego.
Jestem tam cała ja. Wiecie, zaczęłam bawić się w poezję.
Wieem... to może nie najszlachetniejszy materiał by miał prawo nazywać się poezją, ale pewnego dnia postanowiłam spróbować pisać o swoich emocjach wierszem. I bardzo się zdziwiłam, kiedy zaczęło mi to sprawiać przyjemność. To chyba daje upust tej parze, która się we mnie zbiera. To tak jakby chroni mnie przed potężnym wybuchem, którego z drugiej strony nie zawsze udaje mi się uniknąć, ale kiedy najpierw napiszę o tym co czuję, to później ofiar tak jakby mniej.

Cieszę się, że skumulowałam was tutaj tak wielu i nie chciałabym z wami tracić kontaktu. Nadal chcę wiedzieć co myślicie o mojej pracy i czy jest ona warta czasu jaki poświęcacie na odświeżenie strony. Nie zważając nawet na to, że to inny wymiar mojej twórczości.

Mam wielką nadzieję, że nie jest jeszcze za późno by przekonać was do siebie jeszcze raz.
Po wciąż rosnącej liczbie odsłon tutaj, wiem, że część z was regularnie tu zagląda, za co niezmiernie dziękuję. Za cierpliwość.
Jestem w trakcie pisania nowego rozdziału opowiadania, ale w wolnych chwilach zapraszam was tutaj:



Czekam na wasze odwiedziny i komentarze. Zostawcie po sobie coś również tutaj.

Pozdrawiam was Ciepło,
Aneta  ▲▼